Trufla – prawdziwe arcydzieło smakowe.

Jedwabiście delikatna, kremowa, pyszna.

Kusząca zapachem i smakiem.

Klasyczna i owocowa.

Słodka, ostra i kwaśna.

Brązowa i biała.

Z rumem, likierem, kawą.

Z winem lub szampanem.

Pełna elegancji, wyrafinowania, dobrego gustu.

Obiekt pożądania najbardziej wymagających smakoszy.

Trufla lepsza od stu ciastek!

Z czekoladą w roli głównej.

Na każdą okazję i bez okazji.

Pochodzi z Francji.

Najprawdopodobniej z kuchni francuskiego giganta

kulinarnego, Auguste Escoffier'a.

Genialny wynalazek powstał przypadkowo, dzięki (!)

nieudolności praktykanta.

Gorąca śmietana przeznaczona do

masy jajecznej znalazła się w płynnej czekoladzie.

Na nasze szczęście, zamiast wylać mieszankę,

Escoffier uformował czekoladową kulkę

i otoczył w proszku kakaowym.

A działo się to w roku 1920.

Tak zostało do teraz.

Przyjemnością jest tworzenie trufli w domowej kuchni.

Bo to magia, cierpliwość i precyzja...

Poszukiwanie smaków, kolorów i zapachów...

Odnajdywanie dobrych emocji, wspomnień...

Przywrócenie nadziei.

Bo trufla osładza najbardziej gorzkie chwile.

I ta twarda z rodzynkowym nadzieniem...

I ta miękka z orzechami laskowymi...

A czekoladowo-śliwkowa?

Każda z nich zaprasza do uśmiechu.

Do filiżanki parującej herbaty...

Do poznania siebie...

​

Ktoś kiedyś powiedział „Gotowanie to filozofia, nie przepis”. Parafrazując tę wypowiedź możemy tak określić „truflowanie”... Dzięki podpowiedziom, własnym pomysłom, prostocie i dobraniu składników stworzymy rozkosz dla podniebienia i fontannę zapachów... Warto? Oczywiście... bardzo namawiam i zapraszam. Pyszna przygoda tu ma swój początek...